wtorek, 20 sierpnia 2013

Został tylko miesiąc do ślubu!

Dokładnie tak jak w tytule - do naszego ślubu pozostał już tylko miesiąć. Kiedy to minęło? Nie mam pojęcia. Kiedy dostałam od M. pierścionek zaręczynowy wydawało mi się, że do ślubu miną całe wieki. Teraz mamy prawdziwy nawał pracy, tysiąc spraw na głowie i mnóstwo rzeczy do ustalenia. Nawet chyba nie zdajemy sobie sprawy z niektórych rzeczy, które jeszcze trzeba będzie dograć.
W ostatnim czasie głównie zapraszaliśmy gości na nasze wesele. Trwało to trochę, bo znajomi i rodzina są rozsiani po różnych miejscowościach, a do każdego chcieliśmy dotrzeć osobiście. Na chwilę obecną zostały nam do dostaczenia dwa ostatnie zaproszenia - jedno dla koleżanki M. która obecnie jest za granicą i drugie dla mojej koleżanki, która też jest w rozjazdach i ciężko się z nią umówić. Termin na potwierdzanie obecności wyznaczyliśmy na 15 sierpnia. Nie wszyscy jeszcze potwierdzili, wciąż czekamy na telefon od niektórych znajomych i ciotek. Kilka osób nam odmówiło, osób dosyć bliskich, po których spodziewaliśmy się, że jednak będą obecni w tym ważnym dla nas dniu. Wymówki tych osób po części rozumiemy, a po części nie. Jest nam po prostu przykro i czujemy się olani. Ale ważne, że inni potwierdzili, że będą na pewno. 
Jeśli chodzi o stroje to moja suknia ma być do odebrania 27 sierpnia. Trochę się martwię jak wyjdzie, bo miałam tylko jedną przymiarkę. Mam nadzieję, że będę zadowolona. Strój M. jest już skompletowany - dotarły już spinki do koszuli i mucha, zamówione przez allegro. Teraz musimy jeszcze pamiętać, że trochę rozchodzić ślubne buty, żeby w dniu ślubu nas nie obtarły.
W ramach podziękowań dla rodziców planujemy coś mniej standardowego niż się zazwyczaj słyszy, mianowicie zamówiliśmy już dla nich cyfrowe ramki na zdjęcia. Obu naszym mamom taki sprzęt się podoba. Dodatkowo na ramki wgramy nasze zdjęcia. Myślę, że to będzie fajna pamiątka, no i przede wszystkim bardziej trwała niż np. kosz ze słodyczami.  
W kwestiach formalnych mamy już większość załatwioną (a przynajmniej tak mi się wydaje). Mamy już zaświadczenia z USC, odbyte wszystkie potrzebne nauki i kursy, pierwszą spodziedź za sobą, wybranych świadków. Teraz musimy iść do księdza dostarczyć ostatnie papiery i dokończyć spisywanie prostokołu. Może uda nam się to załatwić w ten lub przyszły weekend. 
Jeśli chodzi o inne rzeczy do załatwienia, to w najbliższym czasie musimy spotkać się z właścicielką restauracji i ustalić menu, zrobić sesję narzeczeńską z fotografem, ustalić muzykę z DJ, spotkać się z kwiaciarką w sprawie bukietu, wykonać próbną fryzurę, zamówić paczki z ciastami dla gości, kupić wódkę (kupiliśmy już wino), zamówić busa z Krakowa do Gorlic dla gości, zrobić winietki na stoły i zawieszki na butelki, wybrać piosenkę na pierwszy taniec... i sama już nie wiem co jeszcze ;) Mam nadzieję, że o niczym nie zapomnimy. 
Zakochana

11 komentarzy :

  1. Nie wiem czy cie to ucieszy ale teraz bedzie tylko gorzej pod wzgledem ilosci spraw do zalatwienia :-) wszystko trzeba bedzie robic na juz albo nawet na wczoraj i nie zauwazycie kiedy ten miesiac minie. Cieszcie sie tym czasem bo mimo nawalu pracy jest piekny i jedyny w swoim rodzaju :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z doświadczenia wiem, że ten ostatni miesiąc jest najgorszy, pod względem czasu. Nagle okazuje się, że mało już go mamy dla siebie, bo ciągle coś, jak nie winietki to fryzjer, jak nie fryzjer to dokupowanie ostatnich dodatków, itp. Jednak ja wspominam to wszystko z gorącym uśmiechem na ustach. I Wam też tego życzę, żeby wszystkie przygotowania szły gładko i żebyście odnaleźli w nich radość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spraw przed samym ślubem jest najwięcej. Dobrze jest wtedy mieć pomocną dłoń. Najważniejsze, żebyście tylko niczym nie musieli się przejmować w dniu ślubu.
    Jak robicie winietki i zawieszki? Będą w stylu zaproszeń? Jakie kwiaty w planach? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To przykre, że najbliższa rodzina odmawia przyjścia chociażby do kościoła. Pierwszy raz właściwie spotykam się z czymś takim. Na moim ślubie przyszli wszyscy, których zaprosiliśmy, a do kościoła nawet sąsiedzi :) Także miło nam było, tym bardziej, że nie spodziewaliśmy się takiego miłego gestu :)

    Został wam miesiąc, więc możecie się spodziewać, że lekko nie będzie. Ale dacie sobie radę, jestem pewna, że zdążycie ze wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie czas strasznie leci, a nawet i pędzi! :) Z tego co piszesz, prawdziwy zawrót głowy, aż strach co to będzie jak mi przyjdzie przygotowywać się do tego dnia :D Mam nadzieję, że wszystko uda się załatwić bez większych problemów i dopiąć na ostatni guzik... Nie wiem czy jeszcze przed samym ślubem się tutaj odezwiecie, więc już teraz na wszelki wypadek życzę cudownego wesela! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te ostatnie tygodnie oczekiwania są wspaniałe. Coś między ustami a brzegiem pucharu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dacie rade:) A zleci ze ani sie obejrzycie. I tez z doswiadczenia wiem, ze lepiej pospisywac co i kiedy zrobic niz zostawic to kwestii przypadku. A jeszcze lepiej co mozna to rozdyrygowac po rodzinie, zeby sie mogla wykazac i pomoc.
    Co do gosci to tez przykro ze sa takie osoby. Hmmm u mnie chrzesty mnie zupelnie olal i nawet nie odebral zaproszenia ani nawet telefonu nie odbieral. No coz-bywa i tak. Przezylam i to.
    Pozdrawiam
    P.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dziwię się, że jest Wam przykro, kiedy kilka najbliższych osób odmawia choćby przyjścia do kościoła. Ale wiecie co?:) To jest Wasz dzień, w którym będzie z Wami mnóstwo bliskich- rodzina, przyjaciele, którzy będą cieszyć się z Waszego szczęścia, i to najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę wam..a ja się zastanwiam jak to się stało, że od naszego ślubu minęło ponad miesiąc a wszystko wydaje się jeszcze takie żywe! Echh jak ja bym wróciła do tego...przed ślubem nie wierzyłam ze tak będe za ślubem tęskniła hehehe delektujcie się każdą chwilą!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi tak odmówili dziadkowie... :( . Jedni nie mogli , bo dziadek na chemie jezdzi a drudzy odmówili (nigdy za mezem moim nie przepadali) , takze wiem ,że to przykre.
    U nas dzis 2 miesiace po slubie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A teraz to dopiero czas Wam poleci, ani się nie obejrzycie a już będzie dzień do ślubu.

    OdpowiedzUsuń