niedziela, 11 listopada 2012

Kotor - wspaniałe miasto-twierdza

Patrząc z perspektywy czasu muszę przyznać, że to właśnie Kotor jest najpiękniejszym miejscem jakie widzieliśmy w Czarnogórze. Położony nad Zatoką Kotorską, otoczony z trzech stron wysokimi górami robi wspaniałe wrażenie. Do tego niemal nienaruszone stare miasto i monumentalne mury obronne ciągnące się wysoko po zboczach gór. Nie bez powodu w 1979 roku miasto wpisano na światową listę dziedzictwa UNESCO. Twierdzą było już za czasów bizantyjskich, później przeszło pod władanie Wenecji, Austrii a w końcu Jugosławii. Obecnie miasto jest jednym z najważniejszych punktów na turystycznej mapie Czarnogóry. 

Do Kotoru mogliśmy wykupić wycieczkę z lokalnego biura podróży i zapłacić za tą przyjemność w sumie ponad 80 euro, albo wyruszyć na własną rękę i liczyć na przychylność Czarnogórców, oraz naszą umiejętność dogadywania się z nimi po rosyjsku. Wybraliśmy tą drugą opcję. Tuż po śniadaniu wyruszyliśmy pieszo do Budvy na dworzec autobusowy. Tam udało nam się kupić bilety do Kotoru po 2,5 euro. Trochę poczekaliśmy na odjazd, ale na szczęście komunikacja zbiorowa w Czarnogórze działa bez zarzutu i już po 11 byliśmy w Kotorze. 

Już w drodze w kierunku starego miasta widzieliśmy na okolicznych zboczach mury. Wtedy jeszcze nie spodziewałam się, że można je w ogóle zwiedzać. Co więcej - można wejść na samą górę, co oznacza poziom około 1000 m n.p.m. Mury są bardzo solidne, mają grubość od 2 do 16 m, a wysokość w niektórych miejscach sięga aż 20m. Wejście na mury jest odpłatne, ale warto zapłacić każdą cenę, aby je zobaczyć. Wędrówka to tysiące schodów, układających się w serpentyny. Trzeba przyznać, że wychodzenie na górę jest męczące, a do tego upał - około 35 stopni skutecznie męczył. Z tego powodu już po kilku zakrętach można spotkać miejscowych handlarzy z lodówkami turystycznymi, sprzedających butelkę wody po 2 euro. 


Początek drogi na forteczne wzgórze.
Mury obronne Kotoru.
Widok prawie ze szczytu.
Mniej więcej w połowie drogi znajduje się cerkiew Matki Boskiej od Zdrowia. Za każdym zakrętem wydaje się, że to już szczyt góry a tymczasem żeby dojść do końca trzeba iść przez godzinę. Palące słońce i wysokość powoduje, że łatwo tutaj o zawrót głowy. Jest to niebezpieczne, gdyż fragmenty murów są bardzo zniszczone i niektóre wyrwy są na tyle duże, że można spaść w przepaść. Nie polecam spaceru w klapkach, kamienie przez wieki zdążyły się bardzo wyślizgać, grunt jest nierówny i łatwo o kontuzję. W końcu bardzo zmęczeni dotarliśmy na szczyt, po drodze wypijając wszystkie zapasy wody przewidziane na cały dzień. Widok wynagrodził jednak nasz trud. Przepięknie widać stąd Zatokę Kotorską, cumujące w niej statki, okoliczne góry i całe stare miasto z lotu ptaka.

Zwarta zabudowo starej części miasta.
Cerkiew Matki Boskiej górująca nad miastem. W tle fjordy zatoki.
Z wysokości 700 metrów Kotor wydaje się niewielką osadą.
Fort St John i niesamowity widok na całą zatokę.

Oprócz twierdzy w Kotorze zobaczyliśmy urokliwe wąskie uliczki, kościoły, cerkwie, nieregularne place, fontanny, malutką plażę. Miasto w obrębie murów ma charakter typowo średniowieczny, skupione na malutkiej przestrzeni, z nieregularną siatką ulic i placów, dzięki czemu na ulicach mimo upału utrzymuje się przyjemny chłód. 

Katedra Św, Tripuna z 1166 r. - najstarszy zabyter w Kotorze.
Liczne zaułki i placyki tworzą sprzyjający wypoczynkowi klimat.
Jeden z placyków w Kotorze. Tu można wypić pyszną kawę i rozkoszować się okolicznymi widokami.

Kotor w porównaniu z Budvą jest nastawiony na bardziej wymagających turystów. Sklepy nie oferują tutaj chińskiej tandety, a trochę bardziej wyszukane pamiątki. Również restauracje i kawiarnie sprawiają wrażenie bardziej ekskluzywnych, chociaż ceny nadal są przystępne dla polskich turystów. Każdemu, kto będzie w Czarnogórze polecam zobaczyć Kotor. Mimo, że nie ma tu wspaniałych plaż, miast robi ogromne wrażenie. 

Zakochana

15 komentarzy :

  1. Dziękuję za piękny wpis i cudne zdjęcia. Odbyłem coś w rodzaju podróży sentymentalnej. Byłem w Kotorze kiedy miałem niecałe 10 lat. Miasto zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Tak silne że pamiętam do dziś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi gościć na Waszym Zakochanym blogu tym bardziej, że tak ja Wy uwielbiam podróże. Ale to nie wszystko. Lubię też je opisywać, a także fotografować to co najpiękniejsze...

    Miło mi, że zajrzeliście do Naprzeciw SZCZĘŚCIU i zostawiliście maleńki ślad :)))

    Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu wrażeń z podróży, które budować będą waszą wspólną przyszłość :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. To szczęście móc podróżować z potrzeby poznania piękna, niezwykłości, inności świata i ludzi, jeszcze większe - umieć tak interesująco to pokazać na fotografii, największe zaś - tak się wzajemnie cenić i szanować jak to wynika z Waszej prezentacji. Miło mi, że zaglądając do Waszego blogu mogę poczytać pięknie napisane i mądre teksty, a także nacieszyć oko cudownymi widokami. Serdecznie pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, bardzo ciekawa relacja i wspaniałe zdjęcia. Dziękuję za zaproszenie. Będę podglądać Wasz blog.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie opisane i świetne zdjęcia. W Czarnogórze jeszcze nie byłam, więc z przyjemnością przeczytałam informacje o odwiedzonych przez Was miejscach.
    Dziękuję za wizytę na moim blogu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu dariaviajera.blogspot.com i pozostawiony tam komentarz :) Miło ogląda mi się Wasze zdjęcia z Czarnogóry, gdyż też tam byłam 2 lata temu i chętnie jeszcze wrócę. Świetnie, że oboje podzielacie pasję podróżowania i możecie się nią dzielić :) ja od niedawna też mam swojego kochanego podróżnika, który lubi ze mną jeździć :) 5 dni temu wróciliśmy z Irlandii :) Życzę Wam wielu wspólnych wojaży, gdyż takie wspomina się latami! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za wizytę u mnie :) Już widzę, że będę u Was częstym gościem :)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  8. ...z serca dziękuję za odwiedziny, gdyby nie to nie dane mi byłoby znaleźć się w Waszym świecie... chętnie z Wami popodróżuję:)
    Kreślę pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcie pierwsze rewelacyjne , pięknie to wygląda pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bałkany są piękne, Wasze zdjęcia w pełni ich urok pokazują. Wspaniały opis wyprawy, wciągnął mnie w wirtualne uczestnictwo. Wody należy zawsze zabierać więcej, pić ją z umiarem i dozować osobiście a wszelkie odstępstwa karać chłostą :)) Czekam na następne zdjęcia i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za wizytę u mnie i "odwzajemniam się" :-).
    Bardzo ciekawy blog i już pozwoliłem sobie dodać go moich ulubionych. :-)
    P.S. Kotor przepiękny! Zresztą chyba cała Czarnogóra warta jest odwiedzin. Niestety nie byłem, ale oczywiście mam w planach. :-) Bardzo ładne zdjęcia w pełni oddające urodę tego miejsca. Tylko dlaczego to tak daleko... :-( Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne krajobrazy! :)
    Pozdrowienia dla zakochanych :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia ;) Przynajmniej wirtualnie można pozwiedzać. :)

    ja na razie po Polsce. :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam w Kotorze rok temu i w tym również wracam.Pięknie opisaliście i piękne zdjęcia,oglądając wzruszyłam się.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń