czwartek, 12 maja 2011

Majówka część 2

2 maj, czyli poniedziałek, miał być jedynym prawdziwie pogodnym dniem naszej wyprawy. Temperatura nie miała rozpieszczać, ale prognozy zapowiadały że nie będzie padało. Z tego powodu postanowiłam, że będzie to dzień który w większości spędzimy na świeżym powietrzu. Chciałam pokazać M. kilka urokliwych zakątków mojego regionu. 
Pierwszym punktem wycieczki był Szymbark, w którym znajduje się Skansen Budownictwa Drewnianego, z oryginalnymi pogórzańskimi chatami, oraz pięknie odrestaurowany dwór obronny, pochodzący z pierwszej połowy XVI wieku. Kasztel w Szymbarku jest najlepiej zachowanym na ziemiach polskich przykładem prostokątnego, zwartego dworu obronnego. Niestety nie wiadomo kto był autorem projektu ani skąd pochodziły wzorce do jego budowy, jednak historycy przypuszczają, że wywodzą się one z Italii lub Węgier gdzie właściciele (Gładyszowie) mieli szerokie kontakty.
  

Niestety oba obiekty były niedostępne do zwiedzania w ten dzień, ale obejrzeliśmy je z zewnątrz. 

  
Następnie udaliśmy się na spacer nad Beskidzkie Morskie Oko. Jest to największe jezioro typu osuwiskowego w polskiej części Karpat. Jednak niech was to nie zmyli, jeziorko ma wymiary około 20x50 m, a latem często wysycha całkowicie. Po drodze obserwować można dzikie zwierzęta. My widzieliśmy dzięcioła, dwie młode sarenki i salamandrę plamistą. 

  

Z Szymbarku niedaleka już droga do Klimkówki. To również wyjątkowe miejsce. Jezioro Klimkowskie powstało w 1994 roku na skutek zbudowania zapory. Niestety słabo rozwinięta infrastruktura powoduje, że jest mało znane wśród turystów. Na tamę nie można było wejść, dlatego oglądnęliśmy ją z daleka. Później przejechaliśmy do Uścia Gorlickiego, żeby spojrzeć na jezioro z innej perspektywy. Mimo wczesnej wiosny na polu kempingowym nie brakowało amatorów wędkowania.
  
W Uściu zwiedziliśmy jeszcze piękną cerkiew grekokatolicką św. Paraskewi, która pochodzi z XVIII wieku.
Kolejnym punktem wycieczki była Wysowa-Zdrój. To niewielka miejscowość położona bardzo blisko granicy ze Słowacją. W Wysowej ostatnio dużo się dzieje. W parku zdrojowym odnowiono alejki, zbudowano amfiteatr, oraz budowany jest niewielki park wodny. Wszystko w fajnym stylu, wykończone w drewnie. Wypiliśmy wodę w pijalni, kubek to tylko 50gr (w Krynicy niemal 4 razy tyle). Później był spacer po alejkach i kawa. M. zaopatrzył się nawet w większą ilość butelkowanej Wysowianki.   
  
  
W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze cerkwie w Hańczowej i Kwiatoniu. Obie można było zobaczyć w środku a nawet przejść w część gdzie jest ołtarz, czy za tzw. „carskie wrota”.
  
  
Wieczorem zobaczyliśmy jeszcze fireshow w wykonaniu grupy Shade i widowisko z podświetlanymi, tańczącymi fontannami na Dniach Gorlic.
  
Było naprawdę dużo wrażeń, które zostaną w pamięci i na niezliczonej ilości zdjęć. Część trzecia już wkrótce ;) 

Zakochana

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz