piątek, 26 listopada 2010

Sylwestrowe poszukiwania

Już jakiś czas temu zaczęliśmy się z M. rozglądać za sylwestrem, a w zasadzie za pobytem sylwestrowym na 2-3 dni. Oboje zgodnie uznaliśmy, że chcemy jakieś raczej zaciszne miejsce w górach a do tego bal, a nie imprezę w stylu studenckim. Poszukiwania trwały dobre dwa tygodnie.
Z przykrością muszę stwierdzić, że większość propozycji jest beznadziejna. Jeśli już nawet miejsce jest fajne, to w cenie balu jest jedno danie i szampan i to za niebagatelną sumę. Z kolei jeśli cena jest do zaakceptowania to zwykle nie zawiera niemal niczego poza noclegiem. Większość ofert na 3-4 dni to suma 600 zł i więcej, a jeśli wziąć pod uwagę hotele to nawet ponad 1000zł.
Z mojego punktu widzenia Polacy jednak nie są tak zamożnym społeczeństwem, żeby rzucili się na takie oferty z zachwytem. Zbyt drogie i wcale nie gwarantujące dobrej zabawy.
Muszę jednak stwierdzić, że Szczęśliwym sprzyja szczęście (albo my je przyciągamy do siebie), bo udało nam się znaleźć Sylwester dla nas idealny.
Bal będzie w Iwoniczu Zdrój, w kawiarni Górnik z menu zawierającym kilka dań, ciasta, sałatki itp. za 150 zł od osoby. W porównaniu z innymi ofertami cena bardzo przystępna. Do tego M. zarezerwował dla nas nocleg. Co ciekawe znaleźliśmy kilka kwater prywatnych, ale obojgu nam podobała się szczególnie jedna. M. zadzwonił tam i okazało się, że mają ostatni wolny pokój i to w cenie całkiem niskiej jak na okres sylwestrowy, bo tylko 40zł od osoby. Tym sposobem wyjazd na 4 dni razem z balem nie powinien nas kosztować więcej niż 400zł :)
Już się nie mogę doczekać, wiem że będzie cudownie. W końcu się dowiem jak się tańczy z M. :)

Zakochana

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz