piątek, 12 listopada 2010

O różach i powrotach do domu

Muszę przyznać, że M. na każdym kroku stara się mnie zaskakiwać. Mieliśmy plan gdzie pójść 10 listopada, miała to być kawiarnia. Ale M. powiedział na koniec rozmowy "jeszcze zobaczymy". No i wylądowaliśmy w Cupcake Corner. Miał świetny pomysł żeby mnie tam zabrać. Cupcake są po prostu pyszne i już obmyślam plan powrotu w to miejsce :D
Jednak M. zaskakuje nie tylko kreatywnością w wyborze miejsc, ale też inicjatywą w dawaniu kwiatów. Kwiaty to coś takiego co uwielbia każda kobieta. Niestety większość mężczyzn nie pojmuje dlaczego i w związku z tym ich partnerki dostają kwiaty raz do roku. A M. przyszedł na spotkanie w środę z piękną, niemal białą różą. Totalnie mnie zaskoczył, bo niedawno też od niego dostałam różę i kompletnie nie spodziewałam się powtórki w tak krótkim czasie :)
Niestety teraz jestem daleko od Niego i tęsknię. Zwłaszcza wieczorne chwile wloką się niespotykanie wolno. Dobrze jednak, że mogę spędzić kilka dni w domu :) Fajnie jest pogadać z mamą przy kawie, dobrze przytulić się do kota i sprawdzić czy chomik wciąż żyje:P Cudownie jest zobaczyć bałagan w pokoju mojej siostry, gdzie między stertami książek leży gitara, kubek z niedopitym sokiem, kolczyki i ubrania. Dobrze też wąską ścieżką, między trawami pójść do babci na herbatę i kieliszek czegoś co ciężko przełknąć, ale później nieźle rozgrzewa :D I w końcu cudownie zasypiać znowu w swoim własnym łóżku ;) Szkoda tylko, że nie ma tu mojego Ukochanego.
Zakochana

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz