środa, 8 czerwca 2011

Parada Smoków - widowisko plenerowe

Początkiem czerwca zaczął się bardzo trudny okres dla nas. Wszystko za sprawą kolejnej sesji mojej ukochanej. Będziemy się teraz widywać rzadziej, a ja muszę cierpliwie czekać aż to całe zamieszanie się skończy. Dodatkowo A. pisze kolejne rozdziały pracy licencjackiej na co też potrzebuje czas. Nie oznacza to jednak,  że odmawiamy sobie spędzania czasu razem i uczestniczenia w ciekawych wydarzeniach w naszym mieście. Tak było właśnie w niedzielny wieczór, który spędziliśmy razem na Paradzie smoków - imprezie plenerowej odbywającej się już 11 raz z rzędu pod Wawelem. Jest to widowisko na zakolu Wisły łączące elementy światła dźwięku pirotechniki. Choć impreza jest cykliczna, jeszcze nie mieliśmy okazji uczestniczyć nigdy w Paradzie Smoków.. To co zobaczyliśmy przekroczyło nasze wcześniejsze wyobrażenia.

 

  

Widowisko oglądał tłum krakowian. Z trudem znaleźliśmy najpierw miejsce do zaparkowania kilkaset metrów od Mostu Dębnickiego, a później trochę czasu am zajęło przebicie się przez tłum ludzi zmierzających na miejsce imprezy. Przebijanie się kolejne kilkanaście minut pod samą scenę nie miało większego sensu, bo widoczność z dalej oddalonych miejsc też była bardzo dobra. Zajęliśmy miejsca na bulwarze między Wawelem, a DH Jubilat. Show rozpoczęło się o 22:00.

 

  

Przez ponad godzinę obserwowaliśmy unoszące się nad wodą ogromne smoki wykonane z płótna, wypełnione powietrzem jak balony. Stwory były animowane przez aktorów Teatru Groteska, którzy poruszali linkami odgrywając różne sceny. Smoki poruszały się wzdłuż całego zakola Wisły. Było to możliwe dzięki umieszczeniu animatorów na barkach i statkach pływających po Wiśle. Inspiracje do stworzenia smoków zaczerpnięto z mitologii nordyckiej. W tle za smokami odbywał się pokaz pirotechniczny na najwyższym poziomie. Mnóstwo laserów, sztucznych ogni, kurtyn wodnych podświetlanych zmieniającym światłem. Z murów na Wawelu wypuszczano dodatkowo podświetlane lampiony z papieru. Całe przestawienie uzupełnione było muzyką łączącą elektronikę i grę skrzypieć. Wszystko było profesjonalnie przygotowane. Widać było zaangażowanie masy osób w realizację tego wydarzenia. Nagrodziliśmy ponadgodzinny występ brawami. Takiej parady w Krakowie jeszcze nie było. Ciekawe co nasz czeka na podobnej imprezie muzyczno pirotechnicznej-czyli krakowskich Wiankach z końcem czerwca, na które zamierzamy się też wybrać.
Zrobiliśmy masę zdjęć z pokazu, kilka z nich zamieszczam w notce. Zapraszamy do Krakowa. Dziękuje Kochanie za kolejny cudowny wieczór i nie tylko ;)

 

 

 

  

Zakochany

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz