niedziela, 18 maja 2014

Noc Muzeów w MOCAKu

   Zazwyczaj razem z M. staramy się korzystać z atrakcji jakie oferuje nam nasze miasto. Tak było również z ostatnią Nocą Muzeów, która odbyła się w nocy z piątku na sobotę. Mimo tego że od kilku dni nieustannie padało, postanowiliśmy wybrać się do Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. Jest to jedno z nielicznych już muzeów w Krakowie, którego nie mieliśmy okazji jeszcze zobaczyć. Od razu nadmienię, że oboje nie jesteśmy fanami sztuki współczesnej - mimo młodego wieku nie bardzo rozumiemy co autor miał na myśli i o co chodzi w danym dziele. Ale sztuka to sztuka, nie zawsze trzeba zrozumieć, ale zobaczyć coś nowego zawsze warto.
   Tak więc około 20-tej dotarliśmy do muzeum, zostawiliśmy kurtki i parasol w szatni i zaczęliśmy zwiedzanie. Najważniejszą i największą wystawą obecnie prezentowaną jest wystawa "Zbrodnia w sztuce". Jest to najnowsza wystawa muzeum pokazująca różnego rodzaju zbrodnie, zbrodniarzy, narzędzia zbrodni itp. Dzieła są wykonane różną metodą, w przeróżnych stylach, ale niemal wszystkie budzą skrajne emocje w stylu oburzenia, obrzydzenia aż po chęć natychmiastowego zaprzestania oglądania. Niektóre dzieła są tak abstrakcyjne, że bez opisu ciężko zgadnąć czego dotyczą. Przechodząc przez kolejne sale mamy okazję podziwiać krzesła elektryczne, instalacje pokazujące narzędzia tortur, niewielki staw ze zwłokami kobiety, gorące kafelkowe płyty służące chyba do przypalania ciała, serię obrazów pozostałych poprzez zamoczenie kartek w wodzie w której myto ciała zamordowanych osób, wyświetlany na ścianie zapis z przesłuchania seryjnego mordercy. Całość powoduje, że czuję, że najbliższej nocy będą mi się śniły koszmary. Faktem jednak jest, że wystawa jest zrobiona niesamowicie starannie, ciekawie i wciągająca, tyle tylko, że temat jest dość ciężki w odbiorze. 
Noc Muzeów w MOCAKu. Dużo odwiedzających, ale tłumu nie ma.


Jedna z instalacji wystawy Zbrodnia w Sztuce.

Symbol morderstwa oraz zdjęcie mordercy.

   Na kolejnym poziomie oglądnąć można stałą wystawę muzeum czyli m. in. tacę z brudnymi naczyniami przytwierdzoną pionowo do ściany, film pokazujący tańczącego mężczyznę przy czym widać jedynie jego głowę i sufit, obrazy i plakaty pokazujące programy komputerowe wyrzucające komunikaty dotyczące życia itp. 
Komputeryzacja życia, wyrażanie siebie poprzez komunikaty komputerowe.

Dzieło przedstawiające brudne naczynia i resztki jedzenia.


Obrazy powstałe ze szmatek w które autor
obrazu wycierał ręce oraz miseczki z resztkami farby.


   Muzeum wzbudziło w nas mieszane emocje, z jednej strony było ciekawie a z drugiej wręcz odrażająco. Jeśli ktoś lubi współczesną sztukę to polecam, a jeśli kogoś przyciągają piękne obrazy i idealne w proporcjach rzeźby to musi wybrać się gdzieś indziej. Na szczęście dobrze, że wybraliśmy się w to miejsce, bo nie było aż tak oblegane jak inne obiekty uczestniczące w Nocy Muzeów. 

Zakochana

2 komentarze :

  1. Jeeeeej ten stół naprawdę odrażający...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, bardzo ciekawa wystawa, choć przyznam, dość przerażająca...

    OdpowiedzUsuń