piątek, 14 lutego 2014

Walentynki z aspiryną

Zupełnie znienacka dopadła mnie choroba. I to nie byle jaka. Zaczęło się bardzo niewinnie, w niedzielę co jakiś czas musiałam odkaszlnąć, bo czułam jakby coś zalegało mi w gardle. Ale nic nie zapowiadało katastrofy, która miała nastąpić później. Wieczorem bolało mnie już gardło, a następnego dnia głowa i wszystkie mięśnie. Cały wtorek przemęczyłam się z gorączką, którą bardzo ciężko było zbić, a w środę lekarka powiedziała, że to pewnie wirus i że mam zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostałam zwolnienie lekarskie aż do kolejnej środy i antybiotyk. Wymęczyło mnie to wszystko tak, że ledwo żyłam. Za to muszę przyznać, że M. opiekuje się mną bardzo troskliwie, robi herbatę z cytryną, podaje lekarstwa, robi zakupy i zajmuje się wszystkim innym. Zawsze mogę na niego liczyć. 

W związku z moją chorobą trochę zaburzyło się nam wszystko. Dziś Walentynki i chociaż niczego nie planowaliśmy, to jednak myślałam, że będę je obchodzić w normalnym stanie, a nie zakopana w pościeli, pokaszlująca i zakatarzona. Niestety życie jest nieprzewidywalne. 

M. ostatnio zabrał się za nasz album ślubny. Będzie on w formie fotoksiążki. Mamy już jedną taką książkę z wakacji w Czarnogórze i bardzo spodobała nam się ta forma. M. lubi szczegóły i ma ewidentny talent do zdjęć, bo projekt fotoksiążki ma już ponad 40 stron i zapowiada się naprawdę pięknie :) Nie mogę się doczekać, aż będzie już gotowy.
Zakochana

4 komentarze :

  1. W takim razie życzę Wam udanych Walentynek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana no to zdrówka dużo życzę, ja też męczę się z kaszlem ostatnio, który nie chce dać za wygraną, Mam już serdecznie dość, a do pracy chodzić trzeba ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdróweczka! Nie dajcie się choróbsku!:)
    Mimo wszystko życzę także miłych Walentynek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś kiepską masz lekarkę, skoro na zakażenie wirusowe przepisała Ci antybiotyk.
    Zdrówka życzę:)

    OdpowiedzUsuń