Weekend poświęciliśmy w większości na przygotowania duchowe tzn uczestnictwo w tzw. dniu skupienia w Gorlicach oraz pierwszej spowiedzi. Jeszcze przed naszym wyjazdem w piątek A. była wściekła bo okazało się po telefonie do parafii gdzie mieliśmy mieć dni skupienia, że właśnie teraz od sierpnia zmienia się formuła dnia skupienia i zamiast 1 dnia będzie to cykl 3 niedziel przez 3 kolejne miesiące. Zmiany wprowadzają same parafie i nie są one standardem w kościele w Bochni to w dalszym ciągu jest 1 dzień, ale w inną niedzielę. W Gorlicach, czyli najbliżej rodzinnego domu mojej narzeczonej, będą to już 3 spotkania. Nasze przygotowani i ślub stanęły wtedy pod znakiem zapytania. Bo jak mamy odbyć dzień skupienia w 3 kolejne miesiące, gdy nasz ślub jest za mniej niż 2 miesiące. Na miejscu okazało się ,że nie jest tak strasznie. spotkania są faktycznie 3 ale dla tych którzy nie odbyli kursu przygotowawczego. Dla nas wystarczyła niedzielna msza oraz katecheza pani z poradni. Tematyka katechezy powieliła się z tym co już usłyszeliśmy na kursie kilka miesięcy temu i nie trwała bardzo długo. Po dwóch godzinach mieliśmy już wbitą pieczątkę odbycia dnia skupienia i mogliśmy świętować niedzielne popołudnie na lodach.
Spowiedź też przebiegła sprawnie. Obydwoje dostaliśmy rozgrzeszenie i obyło się bez szczegółowych pytań o nasze życie codzienne. Została nam jeszcze jedna spowiedź na wrzesień, ale to już powinna być formalność.
Z kolei sobotnie popołudnie poświęciliśmy na prace porządkowe przy domu. Jeszcze sporo zostało do zrobienia, ale budowany parking przy domu specjalnie na nasz ślub nabiera powoli kształtów. A.natomiast dekorowała w tym czasie świece na nasze wesele. Chcemy by na każdym stoliku była biała świeca umieszczona w słoju dekorowana wstążką i kawałkami koronek. Dzięki temu nasze wesele będzie jeszcze bardziej wyjątkowe i przyjazne dla zaproszonych gości. Musimy jeszcze dokupić wstążki ana słoiki. Na zdjęciu pod notką możecie zobaczyć jak się to będzie prezentowało. Koszt nie wielki, a efekt końcowy będzie ciekawy. Mamy już też zarezerwowany samochód na ślub. Zawiezie nas kuzyn A. swoim BMW. Auto może nie jest może prosto z fabryki, ale na tyle duże i zadbane, że dobrze się prezentuje i A. zmieści się bez problemu w sukni.
Cele na kolejne dni to rozwieźć ostatnie zaproszenia, odbyć sesję narzeczeńską z fotografem i spisać dokumenty w USC.
A na koniec prezentujemy w całej okazałości nasze obrączki ślubne. Podobają się wam?
A jednak nie wybraliście obrączek żadnych z tych, które wymieniliście wcześniej..
OdpowiedzUsuńObrączki przepiękne! Klasyczne i skromne- my mamy podobne, też z wygrawerowaną datą:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają.
Piękne obrączki :)
OdpowiedzUsuńŁadne :) ja na początku takie mialam miec ale zdanie zmienilismy i mamy kwadratowe :)
OdpowiedzUsuńŻyczę nie tylko miłości ale dużo wzajemnego zrozumienia i szacunku do siebie :-)) ...w zeszłą środę obchodziliśmy z małżonką 20 rocznicę zaślubin.
OdpowiedzUsuń