czwartek, 8 marca 2012

Jubileuszowy koncert zespołu IRA

Na wstępie chciałbym życzyć wszystkim Paniom z okazji Dnia Kobiet wszelkiej pomyślności,spełnienia marzeń, uśmiechu, cierpliwości dla partnerów i miłości każdego dnia. Dzień kobiet jest tak naprawdę każdego dnia nie tylko 8 marca. Bez was codzienność miała by szary odcień.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!


Chciałbym w nowej notce wrócić do wydarzenia, w którym uczestniczyliśmy w ostatni weekend. W sobotni wieczór 3 marca w krakowskim klubie Kwadrat odbył się koncert zespołu IRA. Zespołu nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy czytelnik naszego bloga zna ze słyszenia chociaż jeden utwór chłopaków z Radomia. W tym roku zespół obchodzi 25 lecie swojego istnienia, Tą rocznicę IRA świętuje grając serię jubileuszowych koncertów. Obydwoje lubimy rock, a A. jest wielką fanką twórczości IRA. Dlatego nie mogło nas zabraknąć na tym koncercie.

Koncert planowo miał się zacząć się o 19:00. Przyjechaliśmy pół godziny wcześniej by zająć dobre miejscówki pod sceną. Towarzyszyła nam siostra A, która specjalnie na koncert przyjechała do Krakowa. Bilety w dniu koncertu były już wyprzedane. Sala wypełniła się tłumem fanów rockowego grania, nawet na lożach na piętrze stali ludzie. Koncert faktycznie zaczął się o 19:00, ale zmiast IRY na scenie pojawił się support.
Najpierw zagrał zespół T-rust, który zagrał kilka mocnych utworów. Muzycy jeszcze nie mają obycia scenicznego i trochę stresowała ich obecność tak dużej liczby osób. Pomimo wszystko zespół zagrał poprawnie i zebrał oklaski. Następnie na scenie pojawił się drugi zespół Lecter. To połączenie muzyki elektronicznej, z mocnym brzmieniem gitar.
Jak dla mnie zespół nie zrobił dużego wrażenia. Może dlatego mam takie odczucie bo ich teksty w większości były po angielski i składały się z zaledwie kilku linijek.

Po ponad godzinie oczekiwania na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, czyli Artur Gadowski i zespół IRA. Zanim IRA zaczęła grać na ekranie za sceną wyświetlono slajdy z różnych momentów 25 letniej kariery scenicznej. Całość wzbogacono komentarzami muzyków. Później rozpoczęło się już prawdziwe show. Koncert trwał dużo ponad 2 godziny. Zespół zagrał kilkanaście kawałków z całej swojej twórczości. Nie brakło szybkich kawałków z pierwszych płyt, jak i najbardziej znanych rockowych ballad takich jak Wiara czy Mój dom lub Nie daj mi odejść. Część koncertu była typowo akustyczna bez użycia gitar elektrycznych wzbogacona grą na pianinie.

IRA akustycznie - fot.Romana Makówka
Frontman zespołu Artur Gadowski na żywo :) fot. Romana Makówka

Wszyscy bawiliśmy się wspaniale. Tłum szalał, podskakując i klaszcząc w rytm przebojów IRY. Muzyka IRY łączy pokolenia. Byli starsi fani, pamiętający początki kariery jak i osoby, które są znacznie młodsze niż staż zespołu na scenie. Prawie wszystkie utwory były odśpiewywane przez publiczność razem z Arturem Gadowskim. Chociaż muzycy grają już 25 lat to nie widać elementów wypalenia. W dalszym ciągi ich muzyka jest energetyczna, a muzycy potrafią bez problemu wejść w interakcję z publicznością. Koncert zakończył się po 23:00. Muzycy musieli oczywiście bisować. Wróciliśmy do domu zmęczeni 4 godzinnym staniem, skakaniem, lekko ogłuszeni ale bardzo zadowoleni. Było warto. Koncert godny 25 lecia.

Koncert IRA - klub Kwadrat Kraków, fot. Romana Makówka

IRA dziękuje krakowskiej publiczności - my też dziękujemy ;) fot. Romana Makówka



A Wy jakie utwory zespoły IRA lubicie najbardziej?

Zakochany

4 komentarze :

  1. ja uwielbial Ich ballady, poprostu ich nie da sie nie lubic, sa takie ze az ucho samo chce je sluchac :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obstawiam, że moja przyjaciółka była na tym koncercie, bo jeździ na wszystkie i już bardzo dobrze zna się z całym zespołem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to wszystkie utwory ich lubie, bo maja to cos w sobie ;)
    swiat-niewidzialnej

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam zbyt wielu ich utworów. Chociaż bardzo podoba mi się głos wokalisty:)

    OdpowiedzUsuń