Krakowskie szopki

Do trzech razy sztuka, a w naszym przypadku do dwóch :) Drugie podejście do Muzeum Historycznego na wystawę tegorocznych krakowskich szopek zakończyło się sukcesem.

Wystawa była otwarta dla zwiedzających. Chętnych do zobaczenia wystawy było całkiem sporo, dlatego musieliśmy chwilę odczekać zanim weszliśmy na salę.

Tu należy się krótkie wyjaśnienie co to za wystawa i dlaczego ludzie tak chętnie kupują bilety by zobaczyć szopki, które przecież są elementem Bożonarodzeniowej dekoracji w każdym kościele.

Konkurs szopek krakowskim ma długoletnią tradycję. Pierwsza jego edycja odbyła się w 1937 roku. Kolejne edycje odbywają się bez przerwy co rocznie, w pierwszy czwartek grudnia. Jedynie podczas okupacji niemieckiej nie urządzano konkursów. Od 1946 organizatorem konkursu jest Muzeum Historyczne - mieszczące się w kamiennicy na rynku tzw Krzysztoforach.

Jedna z prac konkursowych w kategorii szopki małe.

Nagrodzone prace w  grupie azopek średnich.

Konkurs rozpoczyna się o godzinie 9:00 publicznym pokazem szopek konkursowych przy pomniku A. Mickiewicza na Rynku Głównym. Później szopkarze idą pochodem do Muzeum Historycznego, gdzie jury ocenia prace konkursowe. Po 3 dniach ogłaszany jest wynik i zwycięzcy w kategoriach wiekowych seniorów, młodzieży i dzieci. W głównej kategorii seniorów nagrody przyznawane są w czterech grupach: szopek dużych (powyżej 120 cm), średnich, małych i miniaturowych (nie większych niż 15 cm).

Prace oceniane są anonimowo przez jury złożone z historyków, muzealników i artystów krakowskich. Przy ocenie bierze się pod uwagę tradycyjność, kolorystykę, figurki, nowatorstwo, elementy ruchome i ogólną estetykę. Konkurs jest otwarty tzn, że każdy chętny może wykonać swoją szopkę i zgłosić ją do konkursu.

Nie jest to jednak takie proste. Największe szopki wykonuje się miesiącami, z bardzo dużą precyzję i dopasowaniem użytych materiałów. To czyni tą wystawę jedyną w swoim rodzaju na skalę Polski, a może nawet Europy.

Jedna z podstawowych figurek w szopce konkursowej - krakowski lajkonik.

Szopka wykonana w całości z koronki.

Część elementów szopek została podświetlona dla uzyskania lepszego efektu.

W tym roku do konkursu zgłoszono 120 prac zgromadzonych na dwóch salach. Każda na z nich jest na swój sposób piękna,a na uznanie zasługuje włożona przez twórców praca i ich cierpliwość. Niektóre szopki oszołamiają ilością detali. Są postacie typowo krakowskie jak hejnalista, postacie w strojach krakowskich czy chociażby legendarny smok wawelski. Nie brakuje oczywiście elementów tradycyjnych żłóbka z Jezusem Maryją, Józefem i Trzema Królami. Niektóre z szopek mają dodatkowe elementy nawiązujące do kończącego się roku 2011.

W kilku pracach przewija się postać beatyfikowanego papieża Jana Pawła II, elementy Unii europejskiej, czy np. Solidarności. Cześć prac jest podświetlana i posiada ruchome figurki. Sposób wykonania prac jest dowolny. Większość z nich jest wykonania z tektury udekorowanej sreberkami jak cukierków lub czekolady. Mnie i A.najbardziej przypadły do gustu szopki wykonane z użyciem innych składników niż papier. Jest np szopka wykonana całkowicie z makaronu lub z szopka uszyta z koronek. Z najbardziej estetyczne szopki na tej wystawie znajdują się za szkłem, a precyzja ich wykonania zdumiewa oglądających.

Wystawę warto zobaczyć chociaż raz w życiu, chociaż co roku są inne prace. Dla koneserów tego rodzaju sztuki jest możliwość nabycia części prac po zakończeniu wystawy. Cena takiej szopki jest zależna od jej wielkości i waha się od 50 zł do nawet 6500 zł za największe szopki.

Jedna z szopek w kategorii szopki duże.

Krakowskie akcenty - miniatura pomnika A. Mickiewicza i krakowska kwiaciarka. 

Tegoroczna wystawa jest czynna do 26 lutego 2012. Czasu jest jeszcze dużo. Kto będzie w Krakowie w najbliższym czasie na pewno bez problemu trafi na miejsce wystawy, 

Zakochany