niedziela, 30 października 2011

Katakumby Kościoła Reformatów

Kraków to nie tylko piękne zabytki takie jak Rynek Główny czy Wawel. To także kawał historii Polski i miejsca mistyczne, owiane tajemnicą. Jednym z takich tajemniczych i bardzo ciekawych miejsc w Krakowie  jest klasztor Reformatów położony tuż przy plantach, w pobliżu placu Szczepańskiego.

Korzystając z pięknej pogody, wybrałem się na niedzielny spacer plantami i mszę do tego kościoła. To zaledwie kwadrans drogi pieszo od naszego mieszkania. Moja ukochana wyjechała na kilka dni do domu dlatego poszedłem tym razem sam.

Klasztor Reformatów p.w. św. Kazimierza powstał w latach 1666-1672 na placu w obrębie murów miejskich ofiarowanym reformatorom przez Kasztelana Krakowskiego Stanisława Warszyckiego. To drugi klasztor reformatów w Krakowie.

Poprzedni ze względu na oblężenie miasta przez Szwedów w 1655 r. na polecenie Stefana Czarneckiego spalono. Jest to typowy model kościoła Reformatów czyli budowa jednonawowa , bez wieży z zabudowaniami w kształcie czworokąta. Ołtarz kościelny wykonano w latach 1745-57. Najstarszymi z zachowanych obrazów (jeszcze z pierwszego kościoła) są: obraz Pana Jezusa Miłosiernego w kaplicy i obraz Matki Bożej Łaskawej w ołtarzu bocznym. Najwyżej pod względem artystycznym oceniany jest obraz św. Kazimierza, z ok 1670 r. Cennym zabytkiem jest również rzeźbiona w kości słoniowej figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem z ok 1370 r.

Wnętrze Kościoła p.w. św. Kazimierza w Krakowie
Jeszcze większe atrakcje dla odwiedzających skrywane są w podziemiach klasztoru. To niezwykłe miejsce nazywane jest przez niektórych krakowskim memento mori.

W tych podziemiach przez okres prawie dwustu lat pochowano około tysiąca osób, zarówno świeckich jak i miejscowych zakonników. Ze względu na panujący w podziemiach mikroklimat zwłoki nie rozkładały się, lecz ulegały mumifikacji. Obecnie w krypcie znajduje się około 50 ciał.

Krypta reformatów. Niektóre trumny są zamknięte.

To jedyne takie miejsce w Krakowie. Jako dziecko mieszkałem w pobliżu tego klasztoru, jednak nigdy nie miałem okazji zobaczyć jego katakumb. Na co dzień krypta jest zamknięta dla odwiedzających ze względu na bezpieczeństwo zmumifikowanych zwłok. Parę lat temu ciała zmarłych nagle zaczęły się rozpadać. W krypcie wzrosła wilgotność i pojawiła się pleśń, co było efektem dużej liczby odwiedzających. Dlatego od kilku lat krypta otwarta jest jedynie przez 2-3 dni w roku w okolicach dnia Dnia Zadusznego.

Dziś po mszy, ku mojemu zaskoczeniu krypta została otwarta przez zakonników na kilka godzin. Nie mogłem sobie odmówić okazji jej zobaczenia.

Do krypty schodzi się wąskimi i stromymi schodami. Krypta ma oświetlenie elektryczne. Niektóre wnęki, w których umieszczono trumny mają niskie stropy, dlatego należy uważać by nie uderzyć głową przy wchodzeniu.

Większość pochowanych tam osób leży w otwartych trumnach naturalnie zmumifikowana. Część mumii przykryto w latach 70-tych XX wieku szklanymi pokrywami by zapobiec ich dalszemu rozkładowi.

Krypta o. Sebastiana Wolickiego. szanowanego Reformaty. Jego poprzedni habit ścięto na paski i rozdawano jako relikwie. Zmarły w opinii świętości w 1732 r.

Pierwotnie w krypcie chowano zakonników. Ich ciała spoczywają w tzw. niszy śmierci - bez trumien, ale z białymi kamieniami pod głową. Dawny, porzucony dziś zwyczaj nakazywał Reformatom przeczuwającym zbliżającą się śmierć udać się na Srebrną Górę i stamtąd przynieść kamień, który miał być ich pośmiertną "poduszką pokutną".

W podziemiach spoczywają także osoby świeckie - dobroczyńcy i zasłużeni dla klasztoru. Związane są z tymi osobami liczne niezwykłe historie lub legendy. W krypcie Modrzejewskich stoi odkryta trumna ze zwłokami 12-letniej dziewczynki (dziecko prawdopodobnie utonęło, a ciało znaleziono w mule). Wśród zmumifikowanych zwłok jest też kobieta, którą pochowano w sukni panny młodej. To zmarła w 1787 r. Urszula Morszkowska. Podobno otruto ją w dniu ślubu. Miała to być kara za popełnienie mezaliansu. Spoczywa tu także hrabina Domicella Skalska, która w kościele sprzątała społecznie przez 20 lat, a do swojego pochodzenia przyznała się dopiero krótko przed śmiercią w 1864 r.

Zakonnicy pochowani na ziemi z kamieniem pod głową w zgodzie z tradycją Reformatów.

Wszystkie osoby pochowano w takich strojach jak zginęli. Leży tu np. żołnierz napoleoński pochowany w pełnym rynsztunku w mundurze z szablą i karabinem. Broń zabrali w czasie II wojny Niemcy, którzy w katakumbach urządzili schron przeciwlotniczy. Opis ksiąg klasztornych mówi, że żołnierz ciężko ranny z przestrzelonym kolanem dowlókł się do bram klasztornych w 1812 r. Nie dawał znaku życia. Nie wiadomo skąd znalazł się w Krakowie.

Zmumifikowane ciało Urszuli Morszkowskiej
Krypta w tym roku otwarta jest jeszcze 2-3 listopada przez kilka godzin dziennie. Jeśli macie odwagę i szczęście znaleźć się w tym czasie w Krakowie, nie można pominąć tej okazji.


Zakochany

4 komentarze :

  1. O ile się nie mylę miałem okazję zwiedzić te krypty kilka lat temu... o ile nie mylę kościołów i krypt...
    Opis jak zwykle świetny, do tego rewelacyjne zdjęcia...
    Lubię do Was zaglądać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie piszesz ale ja nie miałabym tyle odwagi by zwiedzić tą kryptę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie zdjęcie przedstawia nie 12-letnią dziewczynkę, lecz Urszulę Morszkowską- pannę młodą, która została otruta w dniu swojego ślubu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak naprawdę, krypty są wiecznie zamknięte dla zwiedzających... A teraz od sierpnia 2012 to już całkowicie i ostatecznie zamknięte. Wiec jeśli ktoś odwiedził to niesamowite miejsce, to niech zachowa to w swojej pamięci ,jeśli ktoś jeszcze nie odwiedzał tych katakumb to musi niestety szukać tak niesamowitych atrakcji np na Ukrainie i w Palermo na Sycylii gdzie wszyscy zdają sobie sprawę ,że dziś aby utrzymać zabytek należy pamiętać o turystach .A nie jak w Krakowie ZAMKNĄĆ jak za czasów radzieckich gdzie wszystko było tajne... Dlaczego zamknięto... Najpierw w katakumbach aż przez 10 lat remontowano. Kiedy po 10 latach skończono remont, okazało się ,że pomimo remontu w podziemiach gwałtownie wzrosła wilgotność po źle zrobionym remoncie. No więc zamknięto dla zwiedzających i już...

    OdpowiedzUsuń